https://mentorui.pl/blog/1/odpowiedzialnosc-za-zalanie-mieszkania
autor: Mentor Ubezpieczenia,
Gdy Piotr wrócił z pracy, mieszkanie było już zalane. Rozszczelnienie rury nastąpiło gdzieś nad zaworami wody prowadzonej do jego lokalu. Hydraulicy ze spółdzielni zdiagnozowali usterkę i bezterminowo zamknęli dopływ ciepłej wody do całego pionu w bloku.
- Mam dobrą i złą wiadomość – powiedział jeden z fachowców do Piotra – przeciek jest na wysokości trójnika, więc likwidacja szkody należy nie do Pana, a do spółdzielni.
- A druga wiadomość?
- Kafelki trzeba będzie skuć…
Tego dnia Piotr dowiedział się, że to on ponosiłby odpowiedzialność za szkody, gdyby usterka nastąpiła kilka centymetrów niżej. Poznał też numer do pogotowia przy swojej spółdzielni oraz zapamiętał lokalizację zaworów odcinających dopływ wody do całego pionu w bloku w przypadku poważniejszej awarii. Tydzień później zakończył pracę stolarz opłacony przez spółdzielnię, który po naprawie rury przywrócił łazienkę do stanu sprzed incydentu.
Natomiast dwa miesiące wcześniej mieszkanie Piotra ucierpiało z powodu zalania przez sąsiada. Mieszkańcy kolejnego piętra przyznali się do spowodowania przecieku, którego efektem była żółta plama na suficie poszkodowanego. Sąsiedzi udostępnili numer swojej polisy zawierającej OC i przygotowali odpowiednią dokumentację, w tym zaświadczenie o winie. Dzięki ich życzliwości sprawa została szybko rozwiązana, a finansowe zadośćuczynienie ubezpieczyciela umożliwiło odmalowanie sufitu.
Trudno mówić o szczęściu, gdy doświadczyło się podwójnego zalania w ciągu kwartału, jednak nie zawsze spółdzielnia chętnie bierze na siebie naprawy, a sąsiedzi przyznają od odpowiedzialności, szczególnie, gdy ich działania nie były ani celowe, ani lekkomyślne. Piotr jest wdzięczny losowi, ponieważ poza cennymi doświadczeniami, zapamiętał jeszcze garść istotnych informacji: